ponoć w życiu trzeba spróbować wszystkiego..., więc próbuję...
po koszykach przyszedł czas na szmaciane lale
i jeszcze nie skończone "bliźniaki"
czwartek, 27 marca 2014
No i następny koszyczek - prezent urodzinowy. Z ażurowym wieczkiem, malowany kawą rozpuszczalną. Najlepiej mi się nią maluje bo można pomalować gotowy koszyczek. Fajnie wsiąka w białe rurki i pachnie kawą.
poniedziałek, 10 marca 2014
plotę, plotę, plotę..., przyszła pora na papierową wiklinę, zaczęłam od koszyczków a te chyba są najbardziej udane
czwartek, 6 lutego 2014
oj, dłuuugo, dłuuugo mnie tu nie było... całkowicie poświęciłam się fotografii, ale jestem i chcę się pochwalić moim pierwszym w życiu pudełeczkiem zrobionym techniką decoupage - hmm chwalipięta ze mnie, a nie wiem czy mam się czym chwalić?
środa, 16 marca 2011
a oto moje ostatnie dzieło
tak mnie pochłonęła praca nad Gąską, że zapomniałam jej zrobić zawieszkę. No cóż..., mam w głowie następne Gąski i już na pewno będą "kompletne"
i chyba muszę zmienić tytuł bloga, bo coraz mniej lepię aniołków